Rouen

Rouen

sobota, 28 lutego 2015

Wyprawa 2015 - zapowiedź I

Poniższa mapa przedstawia trasę letniej, i zarazem najgorętszej z dotychczasowych wypraw. Wielość linii na niektórych odcinkach wynika z faktu, że planowanie trasy dopuszcza rozwiązania alternatywne, czego nie da się powiedzieć o mapie zakupionej w księgarni.
Mapa pomija odcinek Akwizgran - Sedanem (dla obu kierunków). Autor  tłumaczy to faktem, że przejazd przez tereny ciągle jeszcze zasnute karolińską mgłą (obecna Belgia), nie przedstawia sobą większych wyzwań.



Sezonie, otwórz się!

W ostatnim dniu drugiego miesiąca lata zimą, po dwóch godzinach pilnego ścierania kurzu z siodełka i okolic, dokonaliśmy otwarcia sezonu rowerowego 2015.
Otwarcie dokonało się przy udziale i w obecności małego "o".
Obecność dużego "o" (O) zaplanowano na drugi miesiąc wiosny, który mamy nadzieję, nie okaże się 2 miesiącem zimy wiosną.
Otwarcie przez małe "o" oznacza jednak przede wszystkim nie-obecność oficjalnych czynników, które to wydarzenie mogłyby czymś przeciwnym czyli swoją obecnością uświetnić i jednocześnie potwierdzić. Dowodem, że przedstawiony wyżej przebieg zdarzeń miał rzeczywiście miejsce jest brak jakichkolwiek materiałów, którymi strona przeciwna, czyli wnosząca, że wszystko, o czym tu piszemy odbyło się inaczej bądź nie odbyło się wcale, mogła się złośliwie posłużyć celem obniżenia wiarygodności naszego sprawozdania.

Liczbą przewodnią otwarcia była liczba 10.
Liczba 10 oznacza przejechany dziś (symbolicznie) dystans ale przede wszystkim jest liczbą określającą rytm jazdy i przerw na trasie kolejnej "letniej" wyprawy*.
Pierwsze będziemy mierzyć w kilometrach, drugie w minutach.
Pozostałe czynności towarzyszące wyprawie również będziemy mierzyć liczbą 10.
W tym przypadku liczba ta będzie oznaczać reguły Dekalogu.

Pozdrowienia x10
don Bike

*szczegóły wkrótce

sobota, 21 lutego 2015

Cisza katedry

Kiedy panuje a nie tylko jest, niesie sobą przekaz bardziej wymowny niż słowa. Cisza nie jest "dziurą" w subtelnej materii przekazu, prostym brakiem słów czy muzyki. Zwykle bywa ciszą "czegoś". Deprywacja sensoryczna jest tylko eksperymentem fizycznym i nie występuje w naturze. Nawet sen nie jest ciszą absolutną.
Jest więc cisza wiejskiego pejzażu, jest cisza przed burzą i cisza ziarna rzuconego w ziemię. Jest cisza nocnej straży, która z wysokości murów czuwa nad bezpieczeństwem miasta i cisza dwojga par oczu, które spoglądają jedno w drugie w zachwycie i milczeniu. I wtedy mówimy o ciszy miłości.
Jest cisza kobiet, która nasłuchuje dzieciątka ukrytego w jej łonie (…) i cisza mężczyzny, który oparł głowę na ręku i duma" (A. de St.-Exupery; Twierdza).
Jest też cisza samych myśli, "odpoczynku pszczół, kiedy miód już zebrany i trzeba go tylko ukryć głęboko, jak skarb. Aby dojrzewał. (…) Cisza słów, słyszanych w głębi duszy, gdyż dobrze, kiedy odnajdujesz Boga, który jest ciszą wieczności".
Jest i na koniec "cisza Boga, która jest jak sen pasterza, bo nie ma snu bardziej łaskawego, choć jakaś groźba zdaje się wisieć nad jagniętami; kiedy nie ma już ni pasterza ni stada, bo któż zdołałby odróżnić jedno od drugiego pod ciemnym niebem, gdy wszystko jest snem"... (tamże)



We wnętrzu świątyni, zwłaszcza gdy jest to gotycka katedra, ginie cały zgiełk miasta. W jej murach każdy odgłos tętniącego na zewnątrz życia brzmi inaczej, przyjaźniej, przestaje drażnić nasze zmysły, wydaje się być na właściwym poziomie i miejscu. 
Cisza katedry to jednak przede wszystkim cisza prezbiterium, w którym króluje nasz Pan z wysokości ołtarzowego krzyża lub podobnie jak zwornik sklepienia - spina ramionami otwartą przestrzeń między arkadami obejścia. Niekiedy królujący nad wejściem do chóru u stopni oddzielających przestrzeń dla świeckich od przeznaczonej stanowi duchownemu, a bywa, że znajduje się na ścianie zamykającej nawę, symbolizując w ten sposób kres ludzkiej wędrówki.
I w końcu, spowita delikatnym światłem i otoczona najwyższym szacunkiem i czcią - cisza nad ciszami - cisza tabernakulum

Ciszo ołtarzy Amiens, Soissons, Laon, Reims…!
Ciszo tabernakulum w Senlis, Beauvais, Noyon…!
Ciszo pytań, na które nie ma odpowiedzi.
Ciszo, początku i warunku wszelkiej przemiany.
Ciszo nadchodzących dni...